Zdjęcie ma kilka lat (okło 6)
Tamte lata miały w sobie coś co obecne nie mają...
Coś co wtedy mnie cieszyło dzisiaj jest mi obojętne.
Coś co wtedy wydawało się oczywiste i takie proste, dzisiaj jest nie do ogarnięcia.
Coś co wtedy czyniło każdy dzień wyjątkowym.....umarło....
Może kiedyś się to zmieni, ale nie liczę na to. Każdego dnia wstaję i myślę 'szczęściarz ze mnie' ale pomimo to czegoś mi brak. Staram się zacząć żyć normalnie i wyzbyć się tego co widziałem i co przeżyłem. Łatwo nie jest, ale nikt nie mówił że będzie łatwo, za to każdy mówił 'zastanów się bo możesz zapłacić najwyższą cenę, w zamian za kilka tysięcy'. Dzisiaj wiem że mieli rację, ale szkoda że wiem to dopiero teraz. Codziennie siadam na motor i mknę z prędkością czasu w nieznane. Pędzę ile się da. Świat zostaje w tyle, kolory się mieszają a ja czuję się wolny. Czasem myślę o tym co robiłem i o tym że zawsze mogę do tego wrócić, ale nie wrócę...
Expektro Patronum...