I cały czas czegoś boje się
Podskórny strach i podskórna panika
Pod skórą tkwi we krwi jakaś toksyna
niszczy...zabija ...od środka
I bronić się dziś nie umiem
I tęsknie za sobą ...taką jak wtedy
______________________________
Chciałabym tylko móc zamknąć oczy
i zwyczajnie się do kogoś przytulić
Chciałabym tylko zwyczajnej rozmowy
A nawet wystarczyłoby milczenie
Ale potrzebna obecność człowieka
Samotność przychodzi do mnie codziennie
Siedzi koło mnie rano na łóżku
i czeka kiedy otworze oczy
I spędza całe dnie ze mną
I do snu ta samotność mnie utula
______________________________
Tak jak już dzisiaj powiedziałam Ci mamo:
"Rozpierdol straszny mam w głowie
Ale nawet w tak popieprzonej głowie
potrzebny czasem jest porządek myśli
i za tym tęsknie, za opanowaniem chaosu we mnie"
A wydawało mi się że już osiągnęłam to
Ale to był moment
I to wrażenie minęło
I nie ma nic co pomaga
I nie ma nic co ukoi podrażnione zmysły
_________________________________
A może masz racje
Może zaczekać ze studiami
Może taki rok pomoże
Może się otrząsnę
i uspokoi się we mnie ten harmider