zabite muchy na oknach
brudne kubki po kawie
pelne popielniczki
przerzucam kartki z miejsca na miejsce
rozbite myśli
odkładam na potem pisanie wierszy
odkladam na potem kochanie
sie
mężczyzn?
Przerzucam myśli z miejsca na miejsce
złap mnie za rekę
przeprowadź przez zwodzony most zahaczony na ostatniej żyle
daj mi oddech bo nie czuję
nie czuję powietrza
krew uchodzi
ja chyba znów nie żyję
ja chyba umrę
słyszę
nie żyję
pełne popielniczki,popalone ręce,posiniaczone nogi
marznę w lecie i zimie nie pojdziemy wspólna drogą
jest za późno na powrót
za późno na życie