"Jeden ma wszystko, drugi ma gówno,
Pierwszy się śmieje, drugi traci nadzieję,
Nie sądź mnie kurwo, nikt z nas sędzią nie jest.
To niepojęte jest, to niepojęte, nie wiem,
Czy to świat zwariował,czy mam tylko wkręte
Popatrz przez okno, tam ludzie mokną,
Żyją, zataczają okrąg, kwitną, gniją,
To nie jest piękne jak śpiew Celine Dion,
Pajęczyna ulic trzyma swe ofiary siłą,
Tak to było, będzie, chyba się nie zmieni,
Równi i równiejsi, jak bogaci i biedni,
Aż po sam zenit rozciąga się ten rejon,
Gdzie sprawiedliwych tworzy pieniądz,
A Ty czujesz niemoc,no bo będąc jednym spośród wielu,
Jesteś równy zeru, żyjesz tu bez celu,
Jak pier@lony robak, szkoda, wielka szkoda.."
Leżajsk->Święta->Nauka->Egzamin ->Matura->Studniówka -> Wolność...:D
Cel musi być odległy, porywający, wielki i konkretny.
Tak wiele chce, a tak mało robie, żeby to zrealizować.
coraz częściej myślę o tym wszystkim, i coraz częściej dochodzę do wniosku, że chuja to wszystko warte i gówno mnie to wszystko obchodzi :