Napisałeś na chodniku "Kocham Cię" - drukowanymi literami, żeby było wyraźniej. Byłam wybrana... do pierwszego deszczu...
Na Twój widok? Wybacz, ale stać mnie jedynie na ironiczny uśmiech.
I nadal jesteś moją ulubioną pomyłką w której niebanalnie uwielbiam się mylić.
Perfekcyjnie usunęła go z pamięci. Nazajutrz nie pamiętała już nawet imienia.
Czasami lepiej zdać się na zwykły przypadek..
A wiesz co jest w życiu najlepszego? - niszczenie facetów, zajebiście wyluzowanych facetów, myślących że wszystko jest dla nich. - ni chuja. nic nie jest dla nich.
Niesforna księżniczka dumnie idąca przez świat. Pyskata, bezczelna, mająca wiele wad..
Wczoraj mnie lubiłeś. Dzisiaj mnie uwielbiasz. Pokochasz mnie jutro?
Kiedyś napcham Ci do mordy tych pierdolonych czerwonych czereśni, a potem każę Ci je wyrzygać. Zobaczysz jak się czułam kiedy karmiłeś mnie szczęściem i kazałeś w jednym momencie całkowicie usunąć je z mojego wnętrza.
Kochałam go za to, za co inni go nienawidzili. To ja tolerowałam jego widzi mi się,
akceptowałam kretyńskie pomysły. Nie potrafił tego docenić.
PS. pieprzona szczęściara!
I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być bo samemu nie daje się rady.
Tylko mnie nazywasz kochaniem, to mój teren pod Twoim ubraniem.
Żyje się tylko raz, ale jeśli zrobisz wszystko tak jak trzeba - ten raz wystarczy.
Poza tą małą chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
Ty jesteś mistrzem w wymyślaniu wymówek, ja mistrzynią w wierzeniu Ci.
- Widziałeś szczęście?
- No, jak spierdalało.
Z Tobą nawet szukanie monopolowego o 4 nad ranem, może być romantyczne.
I choć czasem mówię 'idź do diabła' wiedz, że po chwili dodam 'i zabierz mnie ze sobą'.
Śniło mi się, ze już Cię nie ma. Cholera! To nie sen.
Romansuje z kubkiem gorącej herbaty. Czasem trochę z Tobą.
Przyjdzie taka, pokręci tyłkiem i zniszczy wszystko..
I choć czasem mówię 'idź do diabła' wiedz, że po chwili dodam 'i zabierz mnie ze sobą'.
Śniło mi się, ze już Cię nie ma. Cholera! To nie sen.
Przyjdzie taka, pokręci tyłkiem i zniszczy wszystko..
- Znowu ma inną?
- Tak, znowu tą z tych "na zawsze razem, skarbie".
Jestem kobietą - nie mówię czego chcę, ale mogę się wkurzyć jak tego nie dostanę.
I napisałabym, że Cię kocham, ale nie mogę.
Nic nie irytowało jej tak bardzo, jak własna naiwność.
Mów do mnie szeptem, szeptem się nie kłamie.
I znów zmieniasz status na niewidoczny, gdy mnie zauważasz. Daj spokój,
już zrozumiałam.
Wiesz, z tobą mogę gadać nawet o surowym naleśniku.
Jesteś taką magiczną istotą.
Powiem Ci coś, co wiem już od dawna. Wiem, że nic nie wiem.
Chciałabym żeby było jak kiedyś. Żebyśmy się kłócili kto kogo bardziej kocha.
Weź wyciągnij wnioski, życie to nie konkurs piękności..
Gdzie zdobyłeś tę wolność, że nawet gdy cały świat się wali, Ty masz na to wszystko wyjebane?
Bo życie to nie fotel, na którym siedzisz z pilotem.
Całe google przewróciłam do góry nogami. Ale i tak nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, co się z nami stało.
Ty mówisz: Życie to wredna dziwka. Ja na to: Płacisz, więc wymagaj.
Być przy tobie 25h na dobę.
Wiesz jak to jest budzić się każdego ranka z poczuciem, tej pieprzonej beznadziejności?
W tym zwariowanym świecie miłość się kończy, zanim się zacznie...
Chyba za bardzo chciałam pokazać, że mi nie zależy.
Pocałunki są mową miłości, więc może wpadniesz i się wypowiesz?
Gdy oglądam stare zeszyty i widzę serduszka z imionami, śmiać mi się chce z tego, jak mało znaczyła dla mnie miłość.
Kocha Cię pomimo, nie ponieważ.
- dodupizm, kochaizm, wkurwizm, smuteizm i inne takie nieistotne.
prawdziwy mężczyzna nie kocha miliona dziewcząt. Kocha jedną na milion sposobów.
Nic nie mówiłam, bo nagle zapomniałam jak składa się litery w słowa.
Mam nowe postanowienie - Kochać Go mniej...
mówili, że nie jesteś mnie wart. a ja zawsze twierdziłam, że jesteś wart o wiele więcej..
bo bez serca byłoby mi o wiele lepiej..
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika deescriptioons.