Jakoś mi lekko od rana. Jakby kamień z serca mi spadł. Dziwne, ale zaskakująco pozytywne uczucie. Nie umiem tego inaczej opisać, ale błogo jest...
Ucałuję sobie:
Zajączka
Babcię mąąą (powiedziała, że schudłam, zmizerniałam i że oklapł mi biust ... ehh...)
Anusię, bomęczy się z nudow nad morzem
Joasię, bo czeka na małą Marichuankę
Martę i Darka
Natalię
A jak Natalie, to od razu Aśkę (a ja Ci i tak pamiętam, że nie zaprosiłaś mnie na 18-nastkę)
Brata mego i jego osobę towarzyszącą
Chopcof z klasy
I laski też
I Misia mego
I Ten... wesołego Alleluja wszystkim J