Posłuchaj. Była sobie księżniczka z zielonymi oczami.Żyła sobie w wielkiej wieży. Spotkała księcia. Jej serce zaszalało. Biło jak głupie.pewnego wieczoru przyniósł ze sobą i podarował jej piękny wiersz pełen miłosnych zaklęć.. były jeszcze inne wiersze i inne wieczory i niecierpliwe czekanie na tego, o którym myślała, że jest jej księciem z bajki.pewnego razu zobaczyła go z inną księżniczką.Dalej był smutek. Przeciągał się on przez lato,jesień,zimę. Lecz ból został wraz z przyjściem wiosny.
To nie moja historia, choć podobna jest bardzo. Ja też mam zielone oczy , też jest wiosna i też czekam.