mogłam jechać na ten LP, teraz słyszę basy na dworze i tak mi szkoda... :(
Pamiętam jak mniej więcej rok temu, gdy zbliżały się moje 18ste urodziny, zastanawiałam się, gdzie będę za rok w tym czasie. NIGDY nie powiedziałabym, że wszystko tak bardzo się zmieni, właściwie... całkowicie. Może rzucam banałami, ale zmiany same w sobie na pewno nie są banalne. Patrząc na to, jak nieprawdopodobne niespodzianki szykuje mi życie, jestem ciekawa jak to będzie dalej... :)
Pewnie niektórzy już rzygają moim szczęściem, ale... I don't care. Już mnie naprawdę nie obchodzi co, kto, kiedy i w jaki sposób mówi na temat mojej osoby ;)
A przyznam, że ciekawych rzeczy się ostatnio dowiedziałam.
so fuckin' happy.
dobrze, że jesteś.