wiem... masakryczna jakosc ale nvm...
u king. dwa dni temu ale nvm... kogo to obchodzi...
tego sie nie da opisac.... mam nadzieje ze to sie nie pogorszy ale chyba jest lepiej albo na odwrot..
ale najwazniejsze ze to wszystko moja wina... staram sie zrobic wszystko by to jakos naprawic ale chyba sie nie uda bo ta sprawa zaszla juz za daleko... a nawet jak sie uda to napewno nie na dlugo bo zawsze gdy jest dobrze to i tak bedzie zle i jeszcze gorzej...
zreszta i tak nie ogarniacie... nvm...