Jak nie ma gdzie, to tu.
Myśli zbyt dużo. Wszystko mnie boli. Tyle chciałabym Ci powiedzieć. Tyle chciałabym wykrzyczeć. Tyle chciałabym usłyszeć, a nie mogę nic.
Pustka nie przychodzi już wieczorami, teraz nie opuszcza mnie na krok. Jestem już tym wszytkim zmęczona, moje życie utknęło w martwym punkcie i na dodatek wszystko zwaliło mi się na głowę. Chciałabym żeby coś się zadziało, żeby ruszyło do przodu, żebym w końcu podjęła jakąś decyzje, bo tak dłużej się nie da. Może powinnam była postąpić inaczej, wtedy to wszystko trwało by krócej. Ile można ?
W tej chwili nie wierzę absolutnie w nic i nie mam żadnej nadziei.