Jak biały Anioł Przyleciałeś w tedy do mnie
Szepnąłeś cicho ; Chcę Cię kochać nieprzytomnie.
- brakuje Ci go?
- Tak..
- A czego najbardziej?
- Hm. Jego uśmiechu, kiedy mnie widzi , jego wołania , zeby zobaczyc mnie jeszcze raz kiedy odchodze, jego słodkich smsów , wiadomości, e - maili , że za mną tęskni , że mu mnie brakuje.. Jego pięknych brązowych oczów jego słodkich jak miód ust.. jego bliskości.. czułości.. pocałonków a najbardziej dotyku. Zwykłego dotyku...
- Ym.. nie mozecie do siebie wrócic?
- Raczej nie..
- Dlaczego? Przecież go kochasz
- Ja go tak , ale nie jestem pewna jego uczuć.
- Przecież on świata poza tobą nie widzi!
- Tak było kiedyś , teraz jestem jego największym wrogiem...