Czasami, a nie zdaża się to niestety często ( i nie jest to wywyższanie siebie, lecz zwrócenie uwagi na przekrój społeczeństwa), spotykamy na swojej drodze Ludzi mądrzejszych od siebie O_o. Uwielbiam takie chwile. Za osoby mądrzejsze od siebie, gdybym miała podać kilka przykładów BEZ zastanowienia, mogę uznać moją Babcię x2, prof. Kotarskiego, czy strunę mojej duszy ( i powiało infantylizmem). O Tej Ostatniej, lecz nie najmniej ważnej, słów kilka napiszę.
Są ludzie, którzy głoszą elaboraty, z których nic, poza potokiem zbędnych słów nie wynika. Są Ludzie, którzy swoimi przemówieniami czarują świat. Są też Ludzie, którzy jednym zdaniem potrafią sprawić, że nagle otwiera się klapka, za którą istnieją dawno niewypowiadane słowa - prawdziwego JA.
"Chodż ze mną na spacer." Zdanie proste, zawierające konkretny przekaz słowny, jasne nacechowanie emocjonalne, czyt. zerowe. Zdanie, za którego spełnieniem czyli odp."ok" może kryć się uniknięcie III Wojny Światowej lub po prostu zdrowa dawka kataru. Tak banalne, a jak istotne. Zawsze mówiłam, że życie składa się ze szczegółów, a z biegiem lat wiem, że nie zawsze warto na nie patrzeć. No i właśnie - progresywny racjonalizm contra Dea ( bo Magda dalej tkwi gdzieś pomiędzy..).
Zatem o co chodzi? O to, żeby stół na święta zastawić, usiąść i w gronie najbliższych cieszyć się życiem ? ( a pamiętam jak to było, kiedy Taty nie było ... - to tak dla przykładu). A może wszystko rozchodzi się o to, żeby móc posadzić marchewkę. Tak, marchewkę. Czemu akurat ją? A czemu nie ? Bo chę ją zasadzić ja, a nie ktoś inny. Więc marchewka. Zasadzona. Tam gdzie chcę, kiedy chcę ( Matki Ziemi chwilowo nie uwzględniam). Bo może desygnat marchewki urasta do rangi koncepcji idealnej ? Co jednak jeśli to wymarzone zasadzenie marchewki jest smutne ... Nikt nie uwzględnił perfekcjonistów, którym kiedyś kończy się drabina ideałów zaspokajających przerwy między plonami .. Więc pytam - gdzie jest granica między spełnieniem a smutkiem, racjonalizmem a wewnętrznym idealizmem, koncepcją własnego JA, a kwadraturą koła?!
Zawsze można popatrzeć na marchewkę inaczej. Stworzyć taki imprint, który zaspokoi potrzeby najbardziej wybrednych. Na dziś dzień jednak obawiam się, że tego typu eksperyment mógłby istnieć dość nielegalnie w naszym kraju. Na dziś dzień wiem, że trzeba się upalić, żeby czerpać satysfakcjonującą radość z zasadzonej marchewki ..
Pominę dalsze wywody, gdyż nagle w zwojach pojawiła się postać Ch. Baudelaire, czy J. Kasprowicza a to skończyć się dobrze nie może. Czasem brakuje mi wilczych snów ( analogia do powieści R.R.Martina), lecz nadal wszystko sprowadza się do marchewki - dzięki, że istniejesz .
Tak więc są Ludzie, którzy jednym zdaniem potrafią sprawić, że nagle otwiera się klapka, za którą istnieją dawno niewypowiadane słowa - prawdziwego JA.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam