biegnę na oślep, choć ciągle coś wiąże mi ręce i nogi. lecę na mordę,
goni mnie wskazówka i raczej nie zwolni, popychadło wahadła wieczny czasu niewolnik.
boję się środy, pewnie i tak nie zdam...
dzisiaj Dominisia, loveczki tak mocno :*
zdecydowanie smutno.