eeee.. weekend pełen niespodzianek.
nie spodziewałam się takiego afterku po beście.
Telefony wylądowały w basenie razem z portfelami i dokumentami.
Cała góra zajęta przez parki.
Dziwna noc. A raczej poranek :))
Przez te dwa tyg będe się trzymać rady ojca.
Zapewne mi się przyda, bo za tydzień Audioriver !
Już nie mogę się doczekać tych dobrych dup ;p
Z kokosem wczoraj byliśmy w terenie, ale chodziliśmy sobie po wsi. Stwierdzam, że potrzeba nam więcej takich terenów,
bo kiedyś nie było problemu, żeby przejść przez gumowy garb, a wczoraj trzeba było się troche pomęczyc.
A poza tym skacze sobie przez pastwiska. Skoków mu mało !?
Limeryk pojechał, nie wiedziałam, ze tak przywiażę się do tego konia.
Polubiłam ten jego pysk :))