A jednak można podejść do chłopaka i zapytać:
"Czy nie uważasz że moje piersi są za małe..?"...
Skarbiemój.. Zadziwiasz mnie każdego dnia..
Udowodniłaś mi bo nie wierzyłem.. Zawsze mi udowadniałaś..
Tak jak wtedy.. Gdy kołysałaś mnie garścią słów...
Naparstkiem uczuć.. Kłułaś mnie ich finecyjnością w najczulsze
punkty wyobraźni...
Mieszałaś mrok z różem,
japonki z glanami,
odrazę z pożądaniem...
Nie wiem, naprawdę nie wiem do czego dążyłaś,
ale osiągałaś to bez trudu, widziałem to w twoich oczach..
Tak jak wściekłość.. Tak jak furię, którą ociekałaś,
gdy nie pozwalałem Ci na pozbycie się
"tej jebanej niuchy" z mych ciuchów, włosów, skóry...
Kocham swoją krew..
swój ból..
swoje rany..
kocham nierówny oddech..
arytmiczne uderzenia serca..
kocham ostrze, które sprawia że piecze,
że moja głowa wypełniona tępym bólem
zmienia się w kamień..
W żyłach gorzeje mi krew gdy myślę o Tobie..
A zaprawdę kocham o Tobie myśleć...
słodki maryju..
"Nie, skąd że.. jak dla mnie są idealne.. w sam raz.."
dla wszystkich sercu bliskim
darth
ja to mam
system znam
systematycznie łam ten chuam