Przepraszam, że nic nie dodawałam tyle czasu, komplenty brak czasu, ale tylko do weekendu a później postaram sie pisać tu więcej!
DZISIAJ OSTATNI DZIEŃ GŁOSOWANIA W KONKURSIE, A WIĘC KTO NIE GŁOSOWAŁ NIEch GŁOSUJE >TUTAJ<
Nie mów mi o tęsknocie, bo nic o niej nie wiesz. To nie Ty siedziałeś, w zimne wieczory na parapecie z kubkiem gorącej herbaty, licząc wszystkie gwiazdy na niebie.
Dobrze jest wiedzieć, że ktoś Twoje szczęscie ma za cel jakim kieruje się każdego dnia.
Ten pan, o nienagannym uśmiechu i pięknych oczach jest dla mnie bardzo ważny.
Ile to razy, przedziwne fazy niszczyły więzy dające azyl? Dziś niewyraźne jak bohomazy. Jednak akt rozstania wręcz parzył. Gdy darzysz Kogoś dużą sympatią - widzisz w Nim swoją duszę bratnią. Dzielisz swój czas. Raczysz gadką. W końcu któraś jest tą ostatnią.
Kobiecą namiętność karmi męskie pożądanie.
- Czasami jeszcze myślę o Nim...
- Jak to? Przecież mówiłaś, że Go nie nienawidzisz.
- Tak, mówiłam, że Go nienawidzę, ale nigdy nie powiedziałam, że przestałam Go kochać.
Pieniądze Ci szczescia nie dadzą, kosmetki też nie a ja tak.
Walczę o szczęście innych, nie potrafiąc zawalczyć o swoje własne. Absurd..
Choć ja i Ty, to kilometry lub odległość, to jak dziecko, nieświadoma pójdę za Tobą, nie obchodzi mnie odległość. Choć nie jesteśmy blisko, ufam bezgranicznie, może to głupie, ale wolę ufać przez moment, niż żałować całe życie.
To zawsze dzieje się za wcześnie. Ból rozrywa serce chociaż w to uwierzyć nie chcesz.
Nauczyłam się, że schodząc ze sceny trzeba to robić z cyckami do przodu. Tak samo zrobię przy odejściu od Ciebie. będziesz mógł im pomachać po raz ostatni.
Po co liczyć puste dni, kiedy Ciebie nie ma w nich..
- Kochasz mnie?
- Tak.
- Dlaczego?
- Bo inaczej nie umiem.
- No ale czemu?
- Bo tak.
- Jak tak?
- Tak.
- Wyjaśnij mi to.
- Jesteś jak powietrze.
- Powietrze jest niewidoczne.
- Ale zawsze przy Tobie.
- Nieodczuwalne.
- Zawsze Cię otula.
Wróciła do domu chwiejnym krokiem. Stojąc zapłakana w drzwiach z butelką wódki w ręku zobaczyła ją mama. Zsunęła się po ścianie wypowiadając: "Mamo to wszystko przez niego, przepraszam".
Rodzice to najpiękniejszy skarb, który otrzymałeś od losu.
Bycie z nim było trochę jak ucieczka z lekcji. Z jednej strony dość ryzykowne, z drugiej tak bardzo kuszące.
I gdy zobaczyłam Cię pierwszy raz od dwóch lat, a w Twojej dłoni była jej dłoń serce zabiło mocniej, a łzy natychmiast napłynęły do oczu. Bolało.
By kopciaaa