Łatwiej jest być samemu. Bo co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości a potem jej nie doświadczasz ? Co jeśli sprawia Ci przyjemność ? i na niej polegasz? Co jeśli ukształtowałeś swoje życie wokół niej a potem się sypie& Można w ogóle coś takiego przeżyć, taki rodzaj bólu ? Utrata miłości jest jak martwica. Jak umieranie. Z jedyną różnicą, że śmierć się kończy. To może trwać wieki..
- Grey's Anathomy.
Jest w tym wiele prawdy. Łatwiej jest nam być samym. Mniejsze ryzyko zranienia. Uciekamy się do tego co wydaje się być prostsze. W końcu o wiele trudniej jest polegać na kimś, powierzyć mu siebie i swoje szczęście, skoro może się okazać że ta osoba nie spełni oczekiwań. Częstto jednak odrzucamy osoby bliskie, gotowe na poświęcenie. Czasami trzeba porzucić obawy.