boże, jak dobrze że w domu -,-
czuję się jakby niedziela była albo co, omg.
poszłam dzisiaj do tej szkoły bo musieliśmy 10 listopada odrabiać (we wrześniu *ściana*) ale ok.
mieliśmy polski na którym słuchaliśmy z płyty Lalki -,-
a później WDŻ jezu takie rycie że modliłam się żeby w końcu iść do domu.
babka też nieogarnięta wgl.
gdy to gówno się skończyło poszliśmy do wychowawczyni czy możemy iść do domu a ta powiedziała że spoko, żebyśmy się integrowali gdzieś w pizzeri ;d
no to poszłam z dziewczynami na kebab hyhy.
no i teraz wróciłąm i nuda, i ide do sklepu bo matka mnie zaraz czymś rzuci jak nie pójde -,-
trzeba dzisiaj porobić nowe foty, nie ma innej opcji normalnie :D