Siebie mi daj na własność bo ma dusza bez Ciebie traci swą wartość!
Wgl. nie mogę z tego zdjęcia, nie ogarniam na nim moich włosów, no i mojego zaciesza, bo Ala gadała jakieś głupoty i się z niej śmiałam :D
Ostatni weekend był tak wspaniały, że nie umiem go nawet opisać.
Dzisiaj z Susan, później z tymi pajacami chyba <3
Chyba powoli zaczynam czuć wakacje, jest cudne słoneczko, deszcz wreszcie nie pada i można cokolwiek zdziałać ;)
Ale jak zwykle musi być coś, co blokuje bezwarunkową radość i beztroskie życie z dnia na dzień.
Nie mogę spać, nie mogę się skupić, nie mogę normalnie funkcjonować przez jedną, jedyną męczącą mnie głupotę. No dobra, może nie głupotę, ale na dłuższą metę staje sie to męczące. Ale pomimo wszystko cieszę się, że tak jest. Bez sensu, nie? Jak wszystko ;d
Mam tylko nadzieję, że i to z czasem minie, przyzwyczaję się do tego, przyjmę to do siebie, bo dłuuuuugo takiego czegoś nie czułam. Właściwie, to nigdy. W każdym razie chcę nareszcie zacząć cieszyć się tym wszystkim... słońcem, wodą, przyjaciółmi, wakacjami, wolnością i szczęściem, które dostałam. Jak tak będzie, to nie będę narzekała już na nic, bo będzie wspaniale. Aaa, nie, zostaje jeszcze jedna, bardzo, cholernie strasznie ważna rzecz. No ale i tym muszę przestać się zamartwiać i po prostu przyjąć to do siebie, bo i tak niczego nie zmienię. Trochę pomieszana ta notka, to wszystko, ale jeszcze tylko dodam, że od dziś bawimy się, zapominamy o wszystkim i żyjemy wakacjami ! <3
Chillout!
:3
Potrzebuję Ciebie.