Powiedz mi dokąd zmierzamy i co my najlepszego robimy?
I jakm cudem można w kilka dni popełnić tak wiele błędów?
A może nie powinnam nazywać tego błędem?
W końcu nic nie dzieje się bez przyczyny, tak?
Ale wytłumacz mi gdzie w tym jakiś sens?
.........
Tak wiele pytań, a brak jakichkolwiek odpowiedzi ...