Piątek! nareszcie, choć tyle dobrego w tym wszystkim wczoraj można było usiąść i płakać, dziś wszystko steje się ciut łatwiejsze ale nie aż tak. Ten rok szkolny zaczął się wielkim wejściem,no bo kto jak nie 2e moze mieć pecha? Zmienili nam 4 nauczycieli, nasza klasa była zalana aczkolwiek ją już uratowali, no ale "góry i doliny" w podłodze pozostały(pomijając już stukających i hałasujących panów, przez których musimy zamykać okna i się gotować),a plan lekcji to już totalna porażka. Amen. Koniec tych smentów, jest przecież weekend prawda ?