10carolca12 wspojczuje ci
nigdy nie mialam krolika ale mialam w swoim krotkim zyciu 7 psow i cztery koty i juz ich nie ma
teraz mam 2 pieski i kocham je ponad wszystko
naprawde wspolczuje
[']
~biggirl Współczuje....
Wydaje sie ze smierc zwierzecia to nic w porownaniu ze smiercia czlowieka..
Ale to NIEPRAWDA...
Do zwierzat przywiazuje się podobnie jak do ludzi...
WSPÓŁCZUJE....
przytulmniemocno Dziękuję za pozdro...
wiesz skarbie...
ja sama mam już trzeciego królika...
jeden mi zginął, drugi... ehh, umarł...
Był wielkości nie całej mojej dłoni i maił zaledwie 1 miesiąc, koloru, tak leciutko szarwego...
przeżyłam to strasznie, pamietam nawet że nie poszłam do szkoły bo nie byłam w stanie...
Była wtedy w 3 klasie...
mój teraźniejszy królon ma już 5 lat...
lada moment może nadejść czas i na niego ;(;(;(;(;(
Twój króliczek był przpiękny, miał taką sympatyczną mordkę, napewno dobrze się nim opiekowałaś...
On zawsze będzie z tobą... pozostanie w twojej pamięci... te wszystkie radosn chwile i wspomnienia...
Łącze się w żałobie...
;((((
charlotte95 Aaaaaa... doznałam olśnienia... bo do tej por zupełnie nie wiedziałam o co ci chodzi xD No cóż... wiem, że to straszne... Nie wiem co bym zrobiła, gdyby moja Rasti odeszła... ale jeszze mam na to na szczęście parenaście lat... ale 3maj się Daddli!Wesołych świąt!
influencedbydreamsx33 dzieki za pozdro!
sliczny byl!
nie martw sie!
chociaz wiem ze to nie jest dla ciebie pocieszeniem!
wiem jak trudno sie z tym pogodzic!
ciagle zadajesz sobie pytanie:''DLACZEGO ON!! DLACZEGO NIE JAKIŚ INNY,DLACZEGO TO MOJEGO KROLIKA SPOTKALO!!!''
WIEM COS O TYM!!
JA TEZ MIALAM KROLIKA!
Mialam go w domu przez kilka tygodn+i a potem pojechalam do cioci na wakacje wiec zostawilam go u babci! mieszkam w bloku i jak zazcal sie rok szkolny musialam go tam zostawić na stale!!!!
pewnego weekendu chcialam pojechac do dziadkow i dziadek po mnie pojechał.w tym czasie moj Tuptuś wyszedł i od sasiada najadl sie trutki dla szczurów!!! u mojej babci byly 2 psy ktore byly (to dziwne)ulubieńcami kotow i krolikow! wcale ich nie jadly tylko sie bawily a starsza Sonia opiekowala sie jak matka!!! po tym jak przyjechalam do babci dziadek spuscil Dzekusia i ten po 30 minutach wrocil ze znalezionym krolikiem,polozyl go i ze smutkie poszedl do budy!!
to tak mnie zdziwilo ze zwierzeta zachowuja sie