półmetek

K O C Y N D E R !  nie ma Beatki, Gawła i Lucyy :(

Chryste ! co za weekend.

w piątek dzień maturzysty, było genialnie. Maturzyści wymyslili świętną rozrywkę dla pierszaków i drugaków ;P było karaoke i jak co roku pytania do sprawdzianów i kartkówek. Kupiliśmy wszystko. Gratisowo dostaliśmy również dwa karnety na niepytanie z chemii, dla całej klasy. Najlepsza była piosenka Mirka "Górna szóstka". ;DD

Po szkole zaplanowane było pójscie do Beaty na skonsumowanie czegoś przed półmetkiem. Trzeba było zakupić to i owo. Nie mieliśmy przy sobie kasy. Na szczęscie jestem skarbnikiem i miałam kase klasową przy sobie.;P (oczywiście wszystko oddamy ^^) Poprosiliśmy o pomoc jednego z drugaków. Zrobił nieco zdziwioną minę po tym jak powiedziałyśmy mu z Beatą ile tego chcemy, no ale w końcu się zgodził. Czekaliśmy na niego i jego kolegów godzine w szatni. Zanim się ubrali, zanim poszli do tesco, zanim skonsumowali to co kupili dla siebie, (pomijając, że zrobili to pod blokiem pani Eli) minęła kolejna godzina..... W końcu weszliśmy do biedronki, była tam pani z gegry, wiec trza było czekac kolejne 15 min aż wyjdzie. Jak już wyszła, Radek zakupił nam to co chciałyśmy.

U Beaty było ciekawie ;DD

Na półmetku było świetnie. Wytańczyłam się po wsze czasy.

Na następny dzień imprezowania ciąg dalszy, znów u Beaty. Dopiłysmy to co zostało ze wczoraj, zjadłysmy pizze która smakowała jak lać. W sumie działo się dużo smiesznych rzeczy, ale nie chce mi sie pisać ;P

Teksty z weekendu:

- Chcecie coś do picia?

- Sok, kawa, herbata, woda z żelazka

- Był u mnie na kolędzie ten Kaczka czy Kaczor

- Gąsiąr - Noo własnie, wiedziałam, że jakiś drób

(zadając pytania anikatorowi)

- Jak teraz zgadnie, ide się powiesić na kablu od pralki

więcej nie pamiętam .