[i]zwykłeś mówić do mnie.
rankiem gdy wschodziło słońce jasne.
gdy czekałeś na mnie w deszczu.
po południami długimi, gdy czas był naszym przyjacielem.
gdy osłaniałeś mnie przed wiatrem.
wieczorami gdy ogień w nas nie ustawał.
gdy nikt nie wiedział, ile emocji w nas.
ty zwykłeś mówić do mnie, aniele mój.
modliwtę tę. na ustach miałeś.
i do mnie co noc ją mówiłeś.
jak w obrazek święty patrzyłeś.
całowałeś delikatnie.
jakbyś bał się,że zbudzisz mnie
albo że zbudzisz sie.[/i]
to był piękny sen.
bo tyko nasz.