Poszliśmy do [b][i]D[/i][/b]omu [b][i]P[/i][/b]omocy [b][i]S[/i][/b]połecznej.
Osobiście byłam odpowiedzialna za jedzenie...
Padało...
A kolega stał nade mną z parasolką.
Dym w oczach i łzy,a potem bordowa buźka razem z nogami...
Ręce całe w tłuszczu od kiełbasek i kaszanki.
Tyle [b]uśmiechu[/b] i [b]radości[/b] widać było u tych ludzi...
ogromną przyjemność sprawiała im nasza obecność i te śpiewy i tańce...
[b]C.D.N.[/b]
[i]Służba![/i]
i chęci...
[b]Czuwaj![/b]