Gdy nadzieja w rękach głupców.
Gdy źródło wiary przestaje lśnić.
Czujesz, że życie jest gorsze od bólu.
Cierpienia umysłu, smętnego oddechu.
Gdy snom zakładasz okowy.
Gdy koszmary to rzeczywistość.
Grzechy rozpoczynają swój śpiew przeszłości.
Zew zbrodni powraca.
Słyszysz głosy męki ludzi.
Zasłaniasz fakty rękoma pełnymi strachu.
Tylko miłość Cię wybawia.
Tylko siła dobrych uczuć.
Bo gdy Ty okażesz litość innym.
Kiedyś inni sprawią, że zrozumiesz.