i co?

w co wierzyć? w to co mówią ludzie? większość z nich nawet nie zdaje sobie sprawę, jak bardzo są w stanie Cię krzywdzić od wewnątrz poprzez słowa... myślę, że kara fizyczna zdecydowanie mniej boli, dostając z Twojej winy bądź nie, blizna w pewien sposób zostanie, ale zawsze można ją usunąć, medycyna sę rozwija.. a krzywda psychiczna? nie mamy przecież przycisku DELETE, wiec jak sobie z tym poradzić? żyć normalnie ? ale przeciez przychodzi taki moment, że ma się wszystkiego dosyć, co wtedy? poddać się? ale przecież jest to oznaka tchórzostwa, słabości, po coś tutaj jesteśmy, ale po co? dlaczego coraz częściej dostajemy po dupie, w czym ma to nam pomóc? wiadomo, musi być równowaga dobra ze złem, ale to wszystko ma nas przed czymś przygotować, czymś jeszcze gorszym? ile można, jak mocna jest ludzka psychika, ile możemy jeszcze znieść? i jak się z tego podnieść... skoro mając wpajane pewne cechy od małego, nie zmieni ich raptem w miesiąc, rok, a nawet kilka lat... musimy sami podjąć decyzje...no właśnie...