"zajebista focia". tak. to wanna :d

jezu, przeżyłam najwieksze piekło, zostało mi już tylko pare rzeczy do załatwienia. było ciężko, momentami.. no. ale teraz jest już dobrze. bo jest środa( czyli taki jakby piątek) no i dłuugi łikend. "no co ty jaki długi tylko 4 dni." e tam. dla mnie w tym momencie to prawie jak wakacje :)  w dodatku dowiedziałam sie o pewnej sprawie, która dodała mi motywacji xd haha ;d

działo sie dziisaj działo. ale mnie ręka boli, oj <bolijareka> ciekawe tylko czy bedzie az tak dobrze jak sie wydaje. bo czasami sie zbyt wydaje i wtedy nie jest tak dobrze jak sie wydawało. o :DD

miała byc impreza dzisiaj i dupa. a tak sie przygotowałam ze opije koniec tej dwutygodniowej męki. noo cóż. coś sie jeszcze wymyśli ;>

o dziwo nie chce mi sie jeszcze spac ;o czuje sie tylko jak na jakims kacu pożądnym :D mam przeczucie ze jak sie juz połoze to wstane w niedziele ;d

dobrz. dzisiaj jeszcze aerobik. a jak nic sie nie rozkmini to wycieczka do "krainy wiecznego bezprzypału". Tak, bezprzypał to bardzo ważna rzecz w życiu młodego człowieka.

aaa! najważniejsze :D bedzie grecja. oj bedzie :]]]]

a, co do wanny. tak to taaa <3 a poza tym tam nie ma grzybów. to listki xD