zachód.

i jak zwykle jak nie ma już czego dodawać, sięgam do tych zdjęć z wakacji, bo tak najłatwiej i najszybciej. Nowe zdjęcia być może będą jutro, ale to z naciskiem na być może. Nie mam ani pomysłów ani ochoty, ani nic jeżeli o zdjęcia chodzi. Widocznie się wypalam, ale jest mi to obojętne, jak wszystko ostatnio. Chciałam się zmotywować, postarać już wczoraj i nie wyszło z tego nic. Zdjęć nie ma, nazwijmy to 'załatwieniem sprawy' też nie ma. Pogorszyłam tylko swoją sytuację w stosunko do innej osoby, jak zwykle. Nie wiem po co się staram i w ogóle cokolwiek daję od siebie, skoro to zawsze kończy się tak samo, czyli beznadziejnie. Tak wiem, że to wszystko jest bardzo interesujące, ale ostatnio nie chce mi się nawet  z nikim gadać, to sobie przynajmniej coś napiszę, o. Taa, a mialam tylko wspomnieć o robieniu, a raczej nie robieniu zdjęć, no cóż .

Nie jesteś, niestety, wolny od łez
W twej głowie zmęczonej zepsuło się coś
Nie mogę ci pomoc, choć bardzo tego chcę
Dryfujesz po morzu, na imię mu lęk
W czterech ścianach własnych marzeń
Dopadnie cię śmierć. `