Rozpoczynam dzisiejszym czwartkiem weekend. Ostatni wykład (niezmiernie ciekawy) i wolne do środy. Mam tyle notatek do uzupełnienia i nauki na przyszłe kolokwia, że za bardzo chyba nie odpocznę, no cóż. Hitem jest to, że musimy odrabiać zajęcia z dnia ustawowo wolnego - 11 listopada. Po co robić wolne skoro później trzeba to odrobić? Proponuję też odrobić wszystkie soboty, niedziele, wigilię i Nowy Rok!
Student zawsze ma pod górkę.
A tymczasem pogoda dopisuje - biedronki i pszczoły latają sobie jakby nigdy nic, przyjemny listopad.
Poranki listopadowe też piękne, jak widać na zdjęciu. Nie mogę się oprzeć temu widokowi. Szkoda, że rano jest wszystko na szybko i nie ma czasu po prostu popatrzeć w niebo.
Ciągle dzwonię do Ciebie, choć po drugiej stronie jesteś.
Chcę powiedzieć gdzie jestem i jaką mam sukienkę.