Ta fota byla robiana przed meczem z kucharzami:)
Siedz Woytek
Od lewej Ja Marcin Bartek Sebastian Łukasz i Trener
Pozdro dla wszystkich co byli na obozie:D
I teksty dwoch piosenek pierwsza dla mojego Słoneczka
A druga dla ziomali
kochaj mnie i dotykaj
Dawnych mistyków ludzkiej duszy pie¶ń
Księżyca ciemna strona
Słońce zabija na raty nas w nadfiolecie.
Schodami do nieba zacz±łem się pi±ć
Tam nie ma autostrady
My¶lę o tobie, a ptakiem jest my¶l zbytek słów.
Me ¶wiaty s± obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstaj±
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz
Dotykaj smug± włosów niby mu¶lin bólowi zadaj ból.
Kochanie, samotno¶ć można wypić do dna choć to trudne.
Miło¶ć prawdziw± daje tylko Bóg i zrozumienie.
Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć
Wbrew potępieniom.
Tęsknię za cisz± bezludnych wysp dzikich plaż.
Me ¶wiaty s± obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstaj±
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz
Dotykaj smug± włosów niby mu¶lin bólowi zadaj ból.
Wiem, że chcesz wspólnych snów dam Ci je.
Nie bój się, nie bój się.
Dziwne jest piękne wci±ż twierdzę tak gorsz±c dewotów.
Na urodziny sam sobie dzi¶ dam znak pokoju.
Kochanie, samotno¶ć mnożna wypić do dna choć to trudne.
Więcej nic nie mów, tylko przytul się dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz
Dotykaj smug± włosów niby mu¶lin bólowi zadaj ból.
A gdzie była policja
On nikomu nie zawinił, nie zadzierał z gangsterami
Nie był alkoholikiem, nie szprycował się targami
Był jednym z najlepszych na uniwersytecie
Żył między nami w naszym chorym ¶wiecie
Student matematyki brutalnie zamordowany
Roztrzaskana czaszka bejsbolami
Przez dwóch małoletnich skurwysynów
Na pewno ¶wiadomych swojego czynu
To było w Krakowie, w mojej dzielnicy
Podgórze – w niebezpiecznej okolicy
A gdzie była policja – nasi stróże prawa
Patrol uliczny, przecież zmrok zapada
Pewnie dwie ulice dalej nieubłagalnie
Wciskali komu¶ mandat za złe parkowanie
Jeden, dziewięć, dziewięć, pięć - Warszawa
Niewinny chłopak ofiar± strzałów pada
Przyjechał do stolicy zrealizować marzenia
Zamaskowany pojeb bez zastanowienia
Zastrzelił chłopaka, bo był ¶wiadkiem napadu
Na głupi kantor, czy naprawdę było warto?
Bo czy był jaki¶ sens odbierać mu życie
Zastanówcie się, co wy kurwa robicie?
Wystrzelajcie się nawzajem, rozstrzelajcie sobie łby
Pierdoleni PsYhOpAcI, dlaczego my?
Dlaczego nie możemy żyć spokojnie?
Strach wyj¶ć na ulice jak na jakiej¶ wojnie
A policje tak naprawdę to gówno obchodzi
Coraz czę¶ciej mordercami s± ludzie młodzi
Ale jaki policja przykład im daje
Kiedy na przesłuchaniu kole¶ kulk± w łeb dostaje
Od pijanego policjanta
Ocknijcie się wszyscy, przejrzyjcie na oczy
Powiedzcie jak mogli¶my tak bardzo się stoczyć
Czy nikogo nie męczy jego własne sumienie
Totalna znieczulica na ludzkie cierpienie
Jak mawia Liroy – sztuk± jest żyć
A prawdziwym arcydziełem – żyć i nie zej¶ć na psy
To m±dra my¶l, bardzo m±dre słowa
Niech każdy z nas je w pamięci zachowa
Pomy¶l o tym, nim poci±gniesz za spust
Wystrzelajcie się nawzajem, roztrzaskajcie sobie łby
Pierdoleni PsYhOpAcI, dlaczego my?
Dlaczego nie możemy żyć spokojnie?
Strach wyj¶ć na ulice jak na jakiej¶ wojnie
A policje tak naprawdę to gówno obchodzi
Coraz czę¶ciej mordercami s± ludzie młodzi
Ale jaki policja przykład im daje
Kiedy na przesłuchaniu kole¶ kulk± w łeb dostaje
Od pijanego policjanta
Oddam Krew, Oddam Życie. Wda jest Moim Życiem:)