Od tego momentu:
*zero przyjemności
*zero marnowania czasu
*zero przejmowania się
mw!
i.. tylko nauka matmy, w końcu trzeba złapać do kompletu trzecią 6...
a tak ps. Po raz kolejny przekonuje się o prawdziwości stwierdzenia
"Nic nie dzieje się bez powodu"
i jeszcze ten powracający ból kolana...
(ale będzie dobrze, musi być!)