I tak oto mijaja mi dni ..
Sama nie wiem kiedy bo nie mam na nic czasu ..
Praca, dom, nauka...
Nawet mało mam czasu aby spotkać sie ze znajomymi ...
Mam nadzieje że mi jakoś wybaczycie i jak coś odrobie to w polu żeby nie było:)
Niby weekend się zaczął ale dla kogo ..
Dla mnie nie..
Juttro na zajecia i to nie do konca bede bo może pojde do pracy mam nadzieje że szef pozwoli mi nie iść..
Ale watpie bo jest.. piiii
Miałam taki plan iż pojsc na same prawa;/ a potem odrazu do domku bo wbiłaby moja przyjaciołka "Milka" troszke byśmy się pouczyły a potem picie oczywiscie trzeba oblac to i owo noi miałam sie spotakc ze znajomymi do jazza :(
A rano odrazu na zajecia i do work do 20 ;/
Normalnie zajevbiscie
mam nadzieje ze ten koszmar sie skonczy..
I dzis niby mialam isc do jazza bo mnie wyciaga szamanka i inni ale nie mam jak:((
Chciałabym aby było tak jak dawniej...