Od zawsze byłam istotą, która starała się wszystko zrozumieć.
To chyba budowało we mnie poczucie bezpieczeństwa.
Poczucie, że wiem na czym stoję, że wiem co się dzieje.
Nie zawsze da się poznać przyczynę naszych, czyichś zachowań.
Ale jeśli już mi się to udaje to nagle wszystko zaczyna mieć jakiś sens.
To nagle znowu nachodzi mnie myśl, że wszystko dzieje się po coś, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że nasze życie jest jednym wielkim ciągiem przyczynowo-skutkowym, które absolutnie nie jest przypadkowy, który został już dawno dla nas zaplanowany i dzieje się... Po prostu się dzieje.
I nie chodzi tu o jakieś tam przeznaczenie, w które przecież odrobinkę wierzę.
I wcale nie twierdzę, że nasze działania czyny, słowa, reakcje nic nie zmieniają.
Bo przecież tak wiele zależy od nas.
Ale przecież jest tak, że ktoś lub coś pojawia się na naszej drodze nie bez przyczyny.
Inni zdjęcia: 2025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24