nieobecna...
w świecie nicości...
myśląc o pustkowiu...
łóżko,fajka wodna i czyjaś dłoń,by zmolestować mi kudły...
czy wymagam zbyt wiele?
realiści mają przejebane... nie mogą tak jak optymiści wzbić się w chmury, ani tak jak pesymiści wgnieść się w ziemię...
poczuć się małą dziewczynką... tak zagubioną jak pewna Pani... z tym tylko,że mój stan od jej odbiega... tylko w którym kierunku?
pilnie potrzebny kompas...
zrobiłam coś,czego nigdy nie robiłam...
wszystko jakby zniknęło...
spokojny sen...