podoba się ? klik --> FAJNE
to teraz macie moje krótkie opowiadanie.
w okół niej ludzie fałszywi, obojętni, żałośni, drudzy przyjacielscy, kochani i prawdziwy.
ona zagubiona w swoim świecie co noc i dzień płakała. nienawidziła tych samotnych wieczorów w oknie przy gorącej herbacie lub czekoladzie. to co ją gryzło, z czym źle się czuła zawsze pozostawiała tylko dla siebie. nie lubiła opowiadać innym o problemach, obarczać ich tym wszystkim. zawsze wolała poradzić sobie z tym sama.nigdy do końca nie mogła być szczęśliwa, jej serce nigdy nie było spokojne.
w miłości? nie było żadnych rewelacji, ona zakochana w nim od parunastu lat, on nie wiadomo tak na prawdę co do niej czuł.
o ich miłości można by pisać w książkach, wielkie uczucie, którym się darzyli jest nie do opisania. lecz mimo wszystko nigdy nie mogli być razem.
ona uwielbiała te wspólne wieczory spędzone razem, każde dotknięcie jego warg, traktowała za każdym razem jakby dotykała ich po raz pierwszy. w jego objęciach mogłaby pozostać przez całe życie.
on również lubił te wspólne chwile, które spędzali razem, ich długie pocałunki...
... do czasu gdy jej towarzystwo już mu nie starczało, do czasu gdy oczekiwał od niej czegoś więcej.
jego miłość przeobraziła się w jedną wielką zabawę, chciał ją tylko zaciągnąć do łóżka.
cały czas rozmawiał tylko o tym, próbował ją namówić. ona zaczęła go nie poznawać, nie mogła uwierzyć w to jak on się zmienił, w to jak stała się dla niego obojętna.
... stracili kontakt, to doprowdziło ją do strasznego załamania, obwiniała siebie za to wszystko, nie mogła sobie wybaczyć.
mimo wszystko gdy po miesiącu, odezwał się do niej ona od razu mu to wszystko wybaczała, a on to wykorzystał bo wiedział, że ona zawsze będzie chciała wrócić. a ona w każdej możliwej chwili kochała patrzeć w jego piękne oczy, uwielbiała gdy stali na przeciwko siebie, gdy on ją całował, słodko do niej mówił.
niestety nie udało im się, on raz na jakiś czas przypominał sobie o niej, pisząc do niej robił jej wielką nadzieję, a później milczał. jego słowa zawsze traciły sens, obietnicę stawały się kłamstwem. Teraz zrezygnowali z siebie już na zawsze. to co było przekreślili. w tym przypadku żadne z nich nie będzie mieć tego czego pragnie. mimo wszystko ona nadal go bardzo kocha, cholernie tęskni za nim, choć nigdy nie był tak do końca jej i nigdy nie było ich...