aaa ! jesteście NIESAMOWICI < 33
dziękujemy dziękujemy dziękujemy ; * !
dziękujemy Wam dziewczyny za pakiety , jesteście cudne !
WCHODZCIE NA ICH PROFILE I KLIKAJCIE , DODAWAJCIE , KOMENTUJCIE <3
____________________________________________________________________
cześć, lubię Cię . nie spierdol tego .
wpatrywał się we mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami. ujrzałam w nich blask, nie potrafiłam jednak przypisać mu konkretnego znaczenia. ujął moją twarz w swoje ciepłe dłonie. zmusił do patrzenia sobie w oczy. przełknęłam ślinę. był taki kochany. ale ze mnie idiotka. jak mogłam Mu to zrobić ? spuściłam wzrok, nie chcąc dać upustu łzom, które piekły mnie pod powiekami. wszystko skręcało się we mnie, ból przeszywał mnie na wskroś. nie ból fizyczny. moja dusza cierpiała. jak mogłam skrzywdzić tak dobrego człowieka ? - Przecież wiesz jak mi na Tobie zależy. Proszę, powiedz mi wszystko. Postaram się zrozumieć. - wyszeptał nagle. nie odpowiedziałam. wiedziałam, że to zraniło by go do głębi. nigdy sobie nie wybaczę. ostatnią rzeczą jakiej pragnę, jest powiedzenia Mu prawdy. - Przepraszam. - powiedziałam, po czym wzniosłam się na palce, by pocałować Go delikatnie. odsunęłam się, spojrzałam Mu w oczy...i odeszłam. pewnie dopiero po chwili zorientował się, że na zawsze.
to rok , w którym tęsknota budzi zamiast budzika .
Nie zdradzał, nie ćpał , nie flirtował z każdą lepszą , nie bił, ani poniżał. - nałogowo kłamał .
Wiesz co jest najgorsze w życiu? Gdy nie masz żadnego punktu odniesienia, nie dążysz do żadnego celu, bo każdy utraciłaś.
skoro już wiesz, że nienawidzę swojego imienia, mów mi słońce .
nie miej pretensji jeśli któregoś dnia pocałuję Cię albo uderzę w twarz. prowokujesz mnie do obydwóch rzeczy.
Idźmy za dom, na ławkę, do kina, do lasu, na ognisko, nad rzekę, za rękę, pod rękę, na rękach, wrócmy jutro, pojutrze, za tydzień, za miesiąc, za rok, nigdy. Wybór należy do Ciebie.
weź się we mnie zakochaj , czy coś .
zabaw się nią , złam jej serce , wyzwij . przecież trzeba jakoś zaimponować kolegom .
ostatnie 10 miesięcy mojego życia , zmieniły o bardzo wiele mój światopogląd. do wielu spraw ,zaczęłam podchodzić inaczej. dlaczego ? otóż pojawił się na horyzoncie On , i jak małe dziecko uczył mnie jak stawiać kroki w tym beznadziejnie skurwysyńskim świecie. wiedział , i się starał aby jak najlepiej wszystko sprecyzować. doprowadził do tego , że nasza miłość jest cholernie wariacka do siebie , doprowadził że jak narkoman na odwyku pragnie fety a ja jego pocałunków , wygłupów , napadów śmiechu i jego niezwykłości. i z dnia na dzień , to się pogłębia.
po twoim ' cześć ' na korytarzu cały dzień jest lepszy .
mam siłę walczyć, nie mam tylko po co.
Odpowiedz mi na pytanie - krzyknął wkurwiony. - Nie - odpowiedziałam, podchodząc do okna. - Czemu, kurwa? - nadal krzyczał. - Nie będziesz mi rozkazywał. Poza tym jeśli mi nie wierzysz, to chuja w to wbijam - odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam. Podszedł do mnie łapiąc mnie za ręcę i potrząsając mną. - Co się z Nami dzieje do cholery? - wyszeptał. - Puść mnie - patrzyłam na Niego z nienawiścią. Nadal trzymał moje ręce, patrząc mi prosto w oczy. Wyrwałam ręce z Jego uścisku, po czym odpychając Go dodałam: nigdy, przenigdy już mnie nie dotkniesz. Patrzył na mnie z niedowierzaniem. - Nigdy? - zapytał, wkurwiony. - Nigdy, wyjdź - rzuciłam w Jego stronę, po czym usiadłam na łóżku i chowając twarz w kolana zalałam się łzami.
Kątem oka spoglądał na nią, pilnował jej wzrokiem, jednocześnie udając obojętnego.
pobrudziłam sobie usta Twoją miłością.
Pytania?