Olewaj, nie pisz, nie dawaj oznak życia, nie spotykaj się , a potem zastanawiaj się, dlaczego Ona nie chce Cię znać.
zanim powiesz ' kocham ' , zastanów się , czy potrafisz.
Oni mówią, że najładniejszy uśmiech mam wtedy, gdy Ty jesteś blisko, wiesz?
ty pawdopodobnie życzysz sobie nigdy mnie nie spotkać, a ja po prostu życzę sobie żebyś nigdy nie zapomniał mnie
potrzebuję Ciebie - nie dalej niż o gorący oddech na skórze
Nie martw się. Wszystko będzie dobrze." Ten zwrot nie sprawia, że Twoje problemy znikają. Daje jednak poczucie, że komuś na Tobie zależy i nie jesteś sam z kłopotem.
Wypijmy za wszystkie nieudane chwile, by
w przyszłości nie było ich aż tyle.
Nigdy w życiu nie brałam narkotyków,
ale mimo to od kiedy Cię poznałam wiem dokładnie jak to jest być na haju i na odwyku.
Te łzy, pozagryzane do krwi wargi,
zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć.
te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.
Nie patrzysz na mnie tak, jak kiedyś, nie patrzysz już na mnie z tą niemożliwą do opisania miłością, już mnie nawet nie widzisz, kiedy mijasz mnie na ulicy, ale ja na Ciebie patrzę. Wciąż i wciąż to samo.
Nie zaczynaj myśleć. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Trzeba się oszukiwać, jak tylko można. Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić tym, co jest.
Nigdy nie myślałem, że można kogoś tak bardzo pokochać, a później spotkałem Ciebie.
Kiedyś Ci opowiem, jak puste były wieczory bez Ciebie, gdy za towarzystwo robiła muzyka, kakao, koc i Twoje zdjęcia. Powiem Ci, jak smakowały moje łzy i tęsknota, której nie dało sie opisać słowami, że nawet pomarańcze traciły smak.
'' Gdy ostatni raz ją widział to czas pędził tak bez przeszkód i zostawił mu tęsknotę na krawędzi tego zmierzchu. ''
Marzenia, bo gdy człowiek zamyka się w sobie, gdy nikt nie pyta o jego sprawy, a on oducza się nimi dzielić - czuje się obrzydliwie samotny. Niezrozumiany i właśnie wtedy, mimo iż otacza go pełno ludzi, nie dostrzega nikogo, kto mógłby dać mu więcej, n