Jest dopiero 9:30, nie wytrzymam do 13. Czas mi się dłuży niemiłosiernie, nie mam co robić. Dziękuję Ani, że mimo brzucha, który przypomina o tym, iż trzeba go nakarmić, jest ze mną i poprawia mi humor. A co do głodu, wygląda na to, że jogurt oraz borówki amerykańskie to trochę za mało jak na porządne śniadanie. Nic nie poradzę. że wciągu nocy nie mogę spać. Dzisiaj chyba zasnęłam koło 3, 4 nad ranem. A obudziłam się o 6:30. W moim przypadku nie jest to normalne, a wakacje męczą mnie bardziej niż rok szkolny.
Niedobrze mi ;o
Ania, zrób cos z tym. I strzel mnie w głowę, tak przy okazji.
Bo ostatnio doszłam do wniosku, że chwilami jestem żałosna xd
Mimo to i tak siebie lubię x3