I wszystko się posypało,nie dali rady...jak szczeniaki eh życie się rozsypało,teraz to taka ruina jak ta na focie;((( A jak ja to wszystko ogarnę...kto mi pomoże...gdzie będzie moje miejsce...kto pomyśli o mnie o moich uczuciach...zawsze tylko oni się liczą...tylko o sobie myślą...a gdzie odpowiedzialność...czy wiedzą co to takiego