Teraz idę w deszczową noc przez ulicę wyklinając życie z papierosem w ręku. spotykam Cię, a Ty pytasz co się stało, przecież zawsze byłam taka poukładana, nigdy nie przeklinałam, nie paliłam. co się stało.!? zostawiłeś mnie, kretynie. papierosy, zastępują mi Ciebie - najwyraźniej muszę być od czegoś uzależniona. a przekleństwa.? przekleństwa pozwalają mi uwolnić wewnętrzną rozpacz, spowodowaną Twoim odejściem.
Jeśli masz w życiu choć jeden adres pod który zawsze możesz pójść i być pewien,że zostaniesz przyjęty. Jeśli znasz choć jeden numer telefonu pod którym zawsze się ktoś odezwie, bez względu na porę, bez względu na wszystko; to znaczy że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
Ostra impreza. Opary alkoholu, dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą, przestraszoną dziewczynkę, która pogubiła się we własnym świecie .
Rozstali się, powiedział, że to nie ma sensu, mają inne towarzystwo i tak dalej... Była zima, a ona musiała mu udowodnić, że mogą przez to przebrnąć. Pół szkoły wieczorem zbierało się na skwerze w okolicach centrum... Był wieczór. Ona tam była, on też. Zawsze kazał jej ubierać się ciepło, nosić czapkę i szalik. Dbał o nią jak nikt inny. Tego wieczoru specjalnie rozpięła kurtkę i rozwiązała szalik, beztrosko rozmawiając ze znajomymi. Widząc że na nią nie patrzy wciągnęła się w rozmowę zapominając o mrozie. Po chwili poczuła, jak ktoś łapie ją za ramię, odwróciła się. To był on. Zasunął jej kurtkę i poprawił szalik. Złapał ją za podbródek i powiedział z troską: "Nie pamiętasz, co Ci tyle razy powtarzałem, Łobuzie?". Znowu szczęśliwa, znowu poczuła jego słodkie usta, nie czuła mrozu, była bezpieczna.
Nie zamierzam wjebać na twarz pół tony pudru i kilograma malinowego błyszczyku, założyć bluzki, w której będzie mi widać cycki i pozować do zdjęć z miną kaczki. Nigdy nie będę dziwką takiego wymiaru , no wybaczcie .
" Bo powiedzieli mi kiedyś, że jutro będzie lepiej. Bo okłamali mnie wtedy kolejny raz, a spokój z jakim przechodzisz obok mnie przytłacza bardziej niż zwykle. Moje ślepe oczy co nie widzą nic prócz melodyjnej przykrości."
chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie że ja jestem ci potrzebna.
nie uśmiechaj się do mnie w ten sposób. nie teraz, kiedy mam świadomość, że już nigdy nie będziesz mój, a ja nigdy nie będę mogła dobrowolnie, tego uśmiechu odwzajemniać, zupełnie przypadkowo, wpatrując, się zachłannie w twoje oczy.
Inni zdjęcia: ;* patrusia1991gdJa patrusia1991gd:* patrusia1991gd. milluchaa;* patrusia1991gd:) patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24