Ja chcę te kubki :)
Jest obcy dla niektórych,
i wizją dla nikogo.
Nigdy nie ma dość,
nie ma dość jednego.
Od wczoraj, nadchodzi!
Od wczoraj, strach!
Od wczoraj, wzywa go!
Ale on nie chce odczytać tej wiadomości.
'' Po prostu zostań i patrz jak płaczę
Bo kocham sposób w jaki kłamiesz .''
Nie ma we mnie nienawiści, ani żalu, jest tylko świadomość własnej bezużyteczności.
`And the 7th thing I hate the most that you do
You make me love you.`
Chciałabym spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć, że cholernie mi na Tobie zależy, ale lepiej nie mówmy już nic do siebie.
Koncert w mej głowie wygrywał melodię pełną urokliwych wspomnień.
`Zazdrościłam jej tego imprezowego życia, znania połowy miasta, bycia lubianą. Ale nienawidziłam o wiele więcej.
Palenia, nadmiaru alkoholu, przekleństw, wracania następnego dnia, braku wiedzy. I teraz już nie wiem co jest lepsze. Inwestowanie w przyszłość, czy w teraźniejszość.`
- Wiesz, że nie odejdę... - jego słowa zabrzmiały jak groźba, ale nie wiedziałam czy wzbudziły we mnie strach czy raczej obudziły nadzieję.
po pierwsze mam serce, po drugie rozumiem..
po trzecie już mam wyjebane
Dużo rozmawiali. Zazwyczaj nie poruszali dotkliwych i prywatnych tematów, ale ufał jej na tyle, aby opowiedzieć o kontaktach z matką, a nawet o byłej dziewczynie, która puszczała się z jego najlepszym przyjacielem. Ona w zamian zdradziła mu sekret, kiedy to w wieku ośmiu lat wylała na kolana swojej wielkiej miłości gorący kubek herbaty i po raz pierwszy zwątpiła w przeznaczenie. Śmiali się, żartowali, często kłócili. Zauważyła, że jest bardzo uparty w swoich przekonaniach i zdolny do znalezienia wielu argumentów przemawiających za jego opinią. Potrafili długo dyskutować, ale żadne z nich nigdy nie przyznało drugiemu racji. Oboje byli zacięci i mieli własne zdanie, przy którym dzielnie trwali. Umieli bezczelnie obrażać siebie nawzajem, ale nauczyli się rozmawiać w taki sposób. Ona była ironiczna, On niesamowicie pewny siebie i władczy; emanowała od niego arogancja, która czasami wydawała się jej odrobinę pociągająca. Nigdy nie pojęła, jak to się dzieje, że przy nim w przeciągu kilku sekund jej uczucia mogą się tak diametralnie zmieniać. Z nienawiści do czegoś, czego nie zdołała ubrać w słowa, a co miało swoje miejsce nieopodal fascynacji. Był w stanie denerwować ją i intrygować jednocześnie, a ona mogła krzyczeć na niego i myśleć o zapachu jego skóry, kiedy ściskał ze złością daszek swojej czapki.
Potrzebuję cię właśnie teraz.
Potrzebuję cię właśnie teraz...
podoba się?;)
Inni zdjęcia: 1465 akcentovaTaka ja :* pati991Z koszyczkiem z ubiegłego roku pati991Mix pati991:) dorcia2700On najprawdopodobniejnieKormoran daje rade bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24