a teraz to my jesteśmy tymi ludźmi,
przed którymi kiedyś ostrzegali nas rodzice.
chciała tylko się przytulić.
nie miała ochoty na wielkie uczucie,
nie chciała słyszeć kłamliwego 'kocham',
bo już dawno przestała wierzyć facetom.
chciała się tylko najzwyczajniej w świecie przytulić.
bo Ty nie wiesz jak to jest nie spać po nocach
dławiąc się wspomnieniami.
jeżeli ktoś mi powie że, wie co czuje,
to chyba spadnę z krzesła i zacznę płakać ze śmiechu.
nie pozwól żeby ktokolwiek mówił, że jesteś nikim.
mam kilka chwil w życiu, w których pamiętam smak powietrza.
nie jesteś jakiś superfajny, nie myślę o Tobie 24h na dobę i nawet nie
jaram się tobą gdy cię widzę, ale masz w sobie coś co sprawia,
że chcę chodzić do miejsc gdzie ' przez przypadek ' mogłabym cię spotkać..
jak uzbieram na czołg, to macie przejebane.
wiesz, że znam coś słodszego od nutelli ?
i tylko Ty masz tak zajebiście niebieskie oczy.
fatalna iluzja, gówniana fatamorgana.
''skoro ci już nie zależy , to po co się tak gapisz ? tam obok masz to swoje blond szczęście.''
jeżeli nie wiesz, to lepiej hapaj dzidę.
faceci nie czują motyli w brzuchu, tylko ucisk w spodniach.
i kocham tą satysfakcję, gdy pod naciskiem
mojego spojrzenia spuszczasz głowę w dół.
Czas, uciec daleko gdzieś
Gdzie mógłbyś spojrzeć na to wszystko wstecz
Dokąd pędzi ten świat? Pierdolony cyferblat.
panowie i panie! na chlanie mam manie, lubię takie banie.
papierosy tanie to dobre danie i zaczyna się granie - granie na ekranie!
taki wspaniały, cudowny, delikatny i pociągający.
Gdy zaszedł od tyłu, przytulił, musnął lekko moją szyję, a później wziął na ręce i całował opierając mnie o ścianę. Nie mogłam się wyrwać z uścisku jego rąk. Nawet nie chciałam.
Chciałam krzyknąć "chwilo, bądź wieczna!"
nocna akcja, miasto, ludzie w grupach, na ławkach, w klubach, za dnia słoneczny udar, a wieczorową porą leje się litrami wóda, by zapomnieć co nas za dnia wkurza. Po to by złapać luza i piękno z życia czerpać.
Wrzuć na luz i zacznij sie bawić, a nie tylko kurwa morały prawić
W bałnsie odnalazłem swą ostoje, tutaj zostanę i będę robić swoje!
Myślisz o jej czterech literach
jakbyś pisał krzyżówki
Więc nie stój, ziom nie bój,
nadlatuje beatu rój, się nie psuj,
tylko czuj, zacieszamy dobrze w chuj.
Ciekawe czy już szepczesz Jej do ucha te wszystkie kłamstwa,
które ja znam na pamięć?
Synu nie rapuj bo tak czasami bywa,
że chcesz płynąć jak flow, a płyniesz jak lewatywa
a jeśli kiedyś przyjdzie Ci na myśl,
że fajnie byłoby się zakochać,
usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie.
"nigdy tu nie spełni sie amerykański sen to
jeszcze wszystko przedemną, przed Tobą też więc wznieśmy toast za pierdoloną przyszłość,
nie róbmy z siebie alfonsów mimo, że życie jest dziwką."
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny,nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny.
gdzieś między piciem a paleniem zabrakło ci czasu na miłość.
Silę się na obojętność, udaję, że mnie nie interesujesz, nie zadaję pytań, na które bardzo chcę znać odpowiedzi, unikam spotkań, chociaż Twoja twarz jest pierwszą, którą sobie przypominam każdego wieczora i poranka. Tęsknię. Ale nie powiem Ci o tym, bo łudzę się, że któregoś dnia to Ty zrobisz to pierwszy.
Odeszła na chwilę, lecz wróciła, bo stęskniła się za przymulającą ją muzyką
każda piosenka przypomniała jej o nim, o tym który zostawił ją samotną
z kilkoma cudownymi wspomnieniami, niczego w życiu nie żałowała. Niczego.
Ale chciała żeby wrócił, uścisnął ją mocno i powiedział że kocha, że kocha i
nigdy więcej nie zostawi, a ona bez chwili namysłu znów jak mała dziewczynka
oddała by się, oddałaby się cała i powtórzyła beztroskie słowa które były szczere
jak nigdy. Chodź w głębi duszy wierzyła że kiedyś wróci i taka sytuacja miałaby
miejsce, teraz siedziała sama paląc papierosa tylko ze swoią muzyką i tysiącami
myśli które tak bardzą ją bolały.
daj mi bucha, flaszkę tequili i pięć minut, a opowiem Ci o swoim życiu.
''myślę o tobie i jakoś nie mogę przestać cały
mój świat w twojej osobie się streszczał,
robiliśmy błędy (wiem) jesteśmy ludźmi życie nie pomogło,
knuło co mogło by nas poróżnić
los wypowiedział wojnę nam nie było reguł
tylko konwulsyjny puls codziennego biegu,
każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam to smutne na co dzień człowiek się zapomina...''
czasami mam ochotę iść w cholerę, ale nie wiem którędy.
nie mam takich luźnych spodni, żeby pokazać jak mi wisisz!
Inni zdjęcia: Szukam downwardspiral*** coffeebean1I am photographymagicLekcje i lokator/ka pamietnikpotwora... maxima24Carl locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24