https://www.youtube.com/watch?v=Xdv83MFJd7U&list=RDulOb9gIGGd0&index=8
Nigdy nie umiem zebrać myśli. Dziewczyna z marzeniami.. Nigdy wystarczająco dobra. Dla mamy, dla taty, dla przyjaciół, dla chłopaka, dla świata. Znowu się stało. Jednym nieprzemyślanym gestem, który tak naprawdę brzmi śmiesznie, bo jak można nazwać odmowe kupienia chipsów dla swojego dziecka? To nie tylko odmowa dla chipsów , to coś więcej, coś co może zrozumieć tylko osoba, która to przeżywa. To odmowa miłości, bezwarunkowej miłości, którą powinno się darzyć swoje dziecko. Powinno a czy się darzy ? Wątpię. Halo, halo, halo.. Dziecko woła o pomoc, dziecko woła o miłość. Czy ktokolwiek to usłyszy ? Dziecko. To ja, lat 19. Zdecydowanie nie dziecko, chociaż zdecydowanie chciałabym czuć się dzieckiem, które się przytula, dba się o nie, kocha się je- bezwarunkowo. Ludzie zawodzą.. A może to my ich zawodzimy nie zdając sobie sprawy? Zawodzimy tym, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Nie spełniamy ich wymagań, nieświadomie oczywiście i dziwimy się, że nie kochają nas tak jak tego chcemy. Bo nie jesteśmy wystarczająco warci tej miłości. Niby dlaczego jest jak jest? Niektórych słów nie da się wypowiedzieć. Siedzą w nas głęboko, ciągle o nich myślimy a jednak nie sposób powiedzieć je głośno. Mama mnie nie kocha. Mój chłopak nudzi się ze mną. Moja przyjaciółka nie przejmuje się mną aż tak. Nie mam znajomych. Całe dnie oglądam seriale. Płakałam cały dzień. Mam 7 dni z moim chłopakiem i już nie będzie moim chłopakiem..
Historia pewnej miłości. Zaczęło się banalnie. Zero romantyzmu. Pamiętam ten dzień. Poznaliśmy się przez znajomych. Gra w butelkę.. Odmówiłeś pocałunku ze mną. Ale byłeś kochanie zainteresowany. Wziąłeś mój numer.. A potem jedno wielkie zaskoczenie. Pisałam z Tobą z nudy.. Tak po prostu jest w tym wieku. Piszesz z kimś i nie myślisz że to ma znaczenie. A jednak miało. Pisanie od tematu do tematu. Cały czas. Teraz wiem jak jest taki jesteś, każdą umiesz tak podgadać. Niestety to wiem. Ale jednak będąc nieświadomą wtedy zakochałam się. Zakochałam się w naszych rozmowach. Mogliśmy gadać, gadać i gadać a ja czułam się wspaniale. Byłeś taki dobry, kochany, czuły. I tak minęły miesiące.. Nie sądziłam, że się zauroczę a kiedy to się jednak stało za późno było aby zlekceważyć pewien fakt. Pewna informacja, która sprawiła, że nasz związek był bardzo ciężki. Odległość.. Mijały tygodnie. Ciągle pisaliśmy. Codziennie wracałam ze szkoły szczęśliwa, że wejdę na GG i będę pisać z Tobą. Byłam szczęśliwa. Mimo tej odległości, braku bliskości, który odczuwało się codziennie i tęsknoty- byłam szczęśliwa. Nadszedł w końcu nasz czas. Czas na realu, który okazał się pomieszany, ale i obfity w nasze chwile. Najlepsza nasza chwila wyjazd pod namioty nad jezioro a mianowicie moment kiedy słońce zachodzi, stoję w Twoich objęciach a promyki pomarańczowego blasku oświecają Ci twarz i wyglądasz tak niesamowicie a ja czuję się jak w komedii romantyczniej, banalnym romansie, o którym każda dziewczyna marzy. 2 miesiące razem.. Musiały w końcu minąć. Nie było tak cudownie już. Dni mijały wolno, smutnie, szaro. Tęsknota sprawiała ogromny ból. Ale podjęliśmy się wyzwania. Rok rozłąki, co to jest? A co potem ? Oboje kończymy szkołę, można coś pomyśleć. Snuć marzenia.. Prawda kochanie ? Prawda ? & Tak teraz sobie myślę, że każda miłość powinna się opierać na przyjaźni. To czyni ją wyjątkową.
Ada