https://www.youtube.com/watch?v=KqbPQhOtFkA&list=RDOBg072aLNss&index=27
Nagle. Zapadła. Czuć ją było w całym pomieszczeniu. Ich lekkie oddechy niosły się echem. Mrugnięcia powiek czuli każdą komórką ciała. Wszystkie najdelikatniejsze ruchy były jak krok w ciężkich glanach. Nie spodziewali się jej. Z drugiej strony nie wiedzieli, że będzie im aż tak potrzebna. On usłyszał, jak jej szczupłe palce z pomalowanymi na granatowo paznokciami przyczesują prostą grzywkę. Ona podskoczyła na dźwięk oblizywanych przez niego suchych warg.
Cisza&
Od sufitu po podłogę wszystko milczało. Gruby, rudy pers z intensywnie niebieskimi oczami nie śmiał się ruszyć z kolorowego posłania, telefon się nie odezwał, woda nie zaszumiała w rurach, zawiasy antycznego, drewnianego kredensu nie zaskrzypiały, wysokie szklanki nie zadzwoniły jak to miały w zwyczaju, srebrna łyżeczka nie dotknęła filiżanki z eleganckiej, białej porcelany oszczędzając im charakterystycznych stuknięć, cukier rozpuszczał się bezgłośnie. Cisza&
To była właśnie TA chwila. Chwila pełna emocji skumulowanych gdzieś pod sufitem. Powietrze iskrzyło. Niemal widzieli rozjarzone, złote punkty wokół siebie. Ona lekko przesunęła dłoń po obrusie. Materiał w kratę zaszumiał cicho, wywołując dreszcze na jego plecach. Delikatnie ujął jej szczupłe palce. Błysk w jego czekoladowych oczach był magiczny, szeroki uśmiech rozbrajał, a dotyk wywoływał delikatne rumieńce na jej policzkach. Cisza&
I nagle popatrzył. Tak inaczej, pewniej. I mimo że dzielił ich szeroki, drewniany stół, dwie filiżanki z do połowy wypitą białą herbatą i wazon z pięcioma herbacianymi różami byli sobie bardzo bliscy. Wydawało się, że splecione dłonie łączą ich wręcz nierozerwalnie.
-Kocham cię- wyszeptał, bo dla takiego zdania można przerwać każdą, chociażby najpiękniejszą ciszę.
Joanna