SALA SAMOBÓJCÓW
Witam cię w sali samobójców, Dominik.
Ból nie sprawia mi już przyjemności! (...) Nie oczyszcza. Przyzwyczaiłam się do bólu. Przesunęłam granicę.
Krwawię cicho żyjąc, żyję cicho krwawiąc.
Nie znasz składu powietrza, którym oddychasz. To powietrze cię zabija, widzę to.
Ja nie rozumiem samobójców, bo żeby żyć, trzeba mieć odwagę, a samobójcy to tchórze. Tchórze i narcystyczni egoiści, którzy myślą, że wszystko się kręci wokół nich. Jak można odebrać sobie najcenniejszy dar, jaki się ma? Jak można zrobić sobie to i zrobić to najbliższym ludziom? Ja po prostu tego nie rozumiem, ja nie chcę tego rozumieć.
Świat otwarty, rany zamknięte. Świat zamknięty, rany otwarte.
Dominik: Oni śpią, tak?
Sylwia: Zasnęli, na zawsze.
Życie jest po to, żeby dawać z siebie jak najwięcej innym ludziom.
JTy masz tutaj być i masz na mnie czekać, bo na mnie się czeka i ze mną się jest, kurwa, i mnie się pilnuje cały czas, rozumiesz?
Pokaż usta. Lęk. Boisz się, boisz się, boisz się. Widzę lęk.
Masz cierpieć. Ty masz cierpieć, jak jeszcze nigdy nie cierpiałaś. Masz wyć z bólu.
Wszedłem do szkoły, po prostu szedłem korytarzem, minąłem połowę mojej klasy, patrzyłem każdemu prosto w oczy. I patrzę na tego... frajera. I on uciekał wzrokiem. (...) Bał się, strasznie. Po prostu byłem panem sytuacji.(...) Czułem się jak zwierzę. Jak, jak... morderca.
Chroni mnie przed działaniem szkodliwych ludzi i substancji.
Tam jest taki prostokąt z klamką, to są drzwi. Wyjdziesz przez te drzwi do ogródka, troszeczkę sobie odetchniesz i wypierdalaj.
Boli cię rzeczywistość, bo jesteś wrażliwy. Tak jak ja, ja też jestem wrażliwa. Bardzo. Oni nas nie rozumieją, zobacz jacy są słabi. Boją się nas. Jesteśmy dziwni, odstajemy od normy. Dominik, jesteś inny. To jest skarb. Wiesz, wszystko co odstaje od normy, wszystko, jest zagrożone.(...) Masz ich przestraszyć. Bądź terrorystą, jesteś terrorystą.
Jestem wolna polecam to uczucie. Masz wszystko w środku czego potrzebujesz. Nie potrzebujesz szkoły, nie potrzebujesz rodziców, bliskich, nie potrzebujesz nikogo.
Zobacz, ocean (...) on nic nie musi. Może zrobić co chce, ale nic nie musi...
Nie chcieliśmy takiego zakończenia, chcieliśmy żyć. Ten świat nie ma miłości, ten świat umiera. Ten świat na nas nie zasłużył, dlatego musimy odjeść. Nasza historia już została opowiedziana, my odchodzimy, a wy zostaniecie. Zabijacie się powoli, sami o tym nie wiedząc. To wy jesteście salą samobójców...