A CZY WY JUŻ CZUJECIE SYLWESTER? :) MOŻE JAKIEŚ PLANY?:)
Dwa krótkie sylwestrowe opowiadania słoneczka :))))!
Sylwestrowa noc mijała bez większego podekscytowania. Był tam on z nową dziewczyną, która ubrana w przewiewną mini przypominała naiwną nastolatkę. Daria, chodź pomożesz otworzyć szampana - wykrzyknęła moja przyjaciółka. Udałam się tam. Starannie przewijałam zgrabnymi nogami ubrana w małą czarną oraz wysokie srebrne szpilki. Włosy starannie spływały mi po ramionach. Przyklejony uśmiech i spojrzenie skierowane w jego stronę. Dziewczyno! odcknij się. - potrząsnęła mną Róża. Wybiła północ. Płyn szczęścia rozlany po kieliszkach uderzający w drugi. Szczęśliwego nowego roku. Jakby miałbyć szczęśliwy. Chyba bez niego to nie będzie ten sam, szczęśliwy rok. Podeszła do mnie jego dziewczyna - podoba Ci się on ? chciałabyś być na moim miejscu ? uważasz , że jest wspaniały ? że idealny ? Tak . Wiem , że byś chiała. - wypowiedziała smarkula. Udawałam, że nie wywarło to na mnie żadnego wrażenia. I ze wszystkim się zgodzę - odpowiedziałam, po czym oznajmiłam - poza tym , że on wcale nie jest idealny , ale kocham jego wady , to czyni go wyjątkowym , za to go pokochałam. Przerwał nam tą pogawędkę Olaf składając denne życzenia, których i tak nie słuchałam. Spoglądałam cały czas na Błażeja stojącego z Aleksandrą. On dobrze się bawił dopóki jego przyjaciel przez przypadek nie wyciągnął starego zdjęcia na którym byłam ja wtulona w niego ,a obok mnie przyjaciółka całująca się z jego przyjacielem. W tym samym momencie usiadł na sofie..Chwile później na wyświetlaczu telefonu pojawił się obrazek a pod spodem klawisz odbierz. Odebrałam telefon z drżącą warga mówiąc :-słucham.? -Cześć , przepraszam że przeszkadzam ale chciałem się zapytać czy tęsknisz za mną tak samo jak ja za tobą.? -co.? ty tęsknisz za mną , przecież masz dziewczynę . - mam ale kocham Ciebie czy tak trudno to pojąć?. Złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie szepcząc do ucha. Teraz i na zawsze, obiecuję być.
Stali na balkonie, każde coś krzyczało, nie słuchając siebie wzajemnie. I nagle cisza zupełna. Tylko słychać, jak fajerwerki zacinają o niebo. Przepraszam, że bywałem takim dupkiem, ale to zawsze do Twojego uśmiechu chciałem wracać. Ciebie przytulać z Tobą rozmawiać. - szepnął , całując namiętnie po obojczykach. - Pragnę Cię. Od tego chciałabym zacząć, Będę przy Tobie. Całkowicie i nieodwracalnie. Na zawsze.- dodał. Ich usta spotkały się namiętnie całując.