Był to kwiecień robiło się coraz cieplej . Spotykali się coraz częściej i częściej . Zaczynali powoli coś do siebie czuć . Lecz to nie było takie uczucie które chciał by ktoś posiadać . Ona wiedziała że nie powinna się w nim nawet zakochwiać lecz serce jej odmawiało posłuszeństwa . On ją bił , wyzywał wiedziała że już miał problemy z policją i sądem . Lecz ona nie zdawała sobie z tego sprawy . Nadal przychodziła i "mu truła". Bo jej zależało . Gdy już wszystko przemyślała napisała mu na gadu że chciałaby z nim być . W rzeczywistości bałaby się jego reakcji . Odpisał . Była to jej jedna z najszczęśliwszych chwil w dotychczasowym jej życiu . Zgodził się . Przeżywała to bardzo długo a nawet czasami niedowierzała . On miał swój świat . Kolegów i używki . Nie raz go widziała ujaranego czy upitego .Wtedy jej się wydawało że nic się nie dzieje . Gdy siedzieli w pewnej z bram z jego przyjacielem paląc szlugi Ona musiała iść do domu lecz gdy wychodziła z bramy usłyszała jego słowa że już nie chce z nią być . W jednej chwili zawalił jej się świat . Nie było dla niej niczego . Siedząc w swoim pokoju chwyciła za nożyczki wycinając sobie kawałek skóry .Uwielbiała się samookaleczać , gdy spływała jej krew a zarazem czuła ukojenie . Gdy po paru godzinach trochę ochłonęła wybrała się na spacer z kolerzanką . Widywała go co chwilę z jego ekipą . A łzy znowu napływały jej do oczu . Aż wkońcu podszedł .Niewiedziała co zrobić . Na początku próbowała go olać lecz nie udało jej się to . Aż wkońcu odezwała się do niego pytając co chce . On odpowiedział że ją kocha i nadal chce z nią być . Miała tysiące różnych myśli w głowie . Lecz nie wiedziała co odpowiedzieć . Odpowiedziała że się zastanowi . I tak oto zrobiła . Po parunastu minutach wróciła do niego i powiedziała że też go kocha . Od tamtej pory coś się zmieniło w tym związku . Coraz częściej zabierał ją na spacery . Pewnego dna zabrał ją na drugą stronę plaży . Było bardzo gorąco, postanowili się kąpać w rzece . Wyglądali na szczęśliwych . Ona była cała mokra przez jego chlapanie . Dał jej swoją bluzę . Przewróciła go na piach i przytuliła go . Jedyne co czuła to wiatr we włosach i że on cały należał do niej . Gdy brakowało jej pieniędzy zaczęła kraść . Dostała propozycję żeby ukraść strój kompielowy . W ten sam dzień jej rodzice wyjechali do jej rodziny . Powiedziała im że zostanie w domu bo się umówiła z koleżanką . Poszła do niego gdy on nagle powiedział żeby ona poszła a jak przyjdzie to będą już gotowe frytki . Poszła . Wiedząc że może jej się to nie udać . Weszła do wskazanego sklepu . Wzięła kostium do przymierzalni . I zaczęła robić swoje . Gdy już wychodziła z przymierzalni z pewnością że jej nie przyłapią przeszła przez drzwi sklepu gdy nagle zaczęło coś pikać . Wiedziała że już po niej . Policja zawiozła ją do domu . Lecz nikogo nie było . To zapukali do sąsiadki . I musiała tam zostać do przyjazdu rodziców . Następnego dnia gdy już troszkę ochłonęła po całej sprawie przyjechała jej rodzina . Były to pierwsze dni wakacji więc ciocia zaproponowała jej że by pojechała do niej . Niewiedziała co ma zrobić . Czy zostać w mieście wiedząc że on jest tu blisko . Czy może jechać kilkadziesiąt kilometrów od niego . Jednak postanowiła pojechać . W tym czasie Balowała ostro . Piła prawie co dziennie . Pisała z nim lecz bardzo tęskniła . Codziennie wieczorem dzwonił do niej . Rozmawiali ze sobą nawet po dwie godziny . Minął miesiąc . Przyjechała spowrotem do domu . Miała mieć kare na wychodzenie do końca wakacji . Jednak ukradkiem wychodziła . On nie wiedział że przyjechała . Chciała mu zrobić niespodziankę .Przyszła do niego . ZObaczył ją i zrobił nie co dziwną minę . Tak jakby się nie cieszył . To było wiadome wkońcu gdy jej nie było mógł robić wszystko na co miał tylko ochotę . Lecz po paru dniach wszystko się unormowało . Zbliżał się koniec wakacji . Chciała iść do tej samej szkoły co on . By mieć go na wyciągnięcie ręki . Razem z jego Mamą i nim poszła na rozpoczęcie roku . Nie wiedziała jak tam będzie .Ale spodobało jej się .Razem codziennie chodzili do szkoły na pieszo . Minęło może półtora miesiąca dopuki się zaklimatyzowali . Poznali szkołę i nowych znajomych . Ona była zazdrosna o niego . Specjalnie jej robił na złość . Lecz było coraz gorzej . Poznał tam kolegę który zaczął znowu go sprowadzać na złą drogę . Razem palili trawe . Nie pozwalała mu . Lecz on i tak robił swoje .Coraz większe ilości brał . Czasami miała ochotę żeby przedawkował lub sobie coś zrobił ale też się o niego martwiła . Gdy nadszedł czas dyskoteki szkolnej . Ona stała na przystanku . Bo on powiedział że nie może akurat w ten dzień wyjść . Powiedziała że pojedzie z kolerzanką . Stała i czekała na autobus . Zauważyła koleżankę i podeszła do niej . Akurat się pytała o niego . I ile razem już są odpowiedziała że dziś mija 7 miesięcy . Gratulowała jej i życzyła jej szczęścia . Gdy nadjechał autobus wsiadła jej koleżanka . Ona czekała na następny który powinien być za parę minut . W oddali dostrzegła znajomą kurtkę . Za chwilę spostrzegła się że to on . Zadzwoniła do niego . Z myślą że ją okłamie że siedzi w domu grając w jakieś durnowate gierki . A jednak myliła się odpowiedział jej że stoi z kolegami . Po chwili podszedł do niej . Ona myślała że pojedzie razem z nią na dyskotekę . Lecz po chwili usłyszała od niego że ich związek nie ma sensu i że nadszedł jego koniec . I odszedł . Ona udawała że jest szczęśliwa . gdy dojechała na dyskotekę zaczęła tańczyć i śmiać się . Dopuki nie puścili pewnej piosenki . Usiadła wtedy i łzy zakręciły jej się w oku . Poszła do łazienki . Wypłakała się swojej kumpeli . Na następny dzień zapytała się go czy wróci do niej on odpowiedział że nie wie . Więc czekała . Minął tydzień nadal nie mogła o nim zapomnieć . Więc poszła do swojego adoratora i była z nim . Nie było źle . Nie minęły nawet trzy dni a już w opisie miał imię którejś z dziewczyn ze szkoły . Minęły trzy tygodnie . Ona nadal nie była szczęśliwa . Jej koleżanka próbowała pogodzić ich ze sobą . Lecz jej też się nie udawało . I pewnie oni nadal się kochają tylko nie chcą się przyznać...
Przepraszam za tak długą nie obecność . ; **