To teraz tydzien z prawem administracyjnym :D ajj już tak mało brakuje ;c
"Chodzi mi o to - powiedział - że gdy o kimś myślisz, gdy nie możesz o kimś zapomnieć, dostrzegasz go wszędzie wokół".
Uciekałam, kiedy tylko sprawy zaczynały się komplikować, ponieważ żyłam w przeświadczeniu, że wszystko i tak skończy się tragicznie. Jedyna forma kontroli, jaką stosowałam, to decyzja, by odejść, zanim ktoś odejdzie ode mnie.
Z człowiekiem jest podobnie jak z psem. Skrzywdzony przez złych ludzi traci zaufanie, nawet do dobrych.
'wyjdź' odczytałam od niego smsa 'muszę się ogarnąć, nie wyjdę tak' odpisałam od razu biegnąc do łazienki, nie dawał spokoju tylko dręczył telefonami. wyszłam na zewnątrz w wielkim dresie, rozwalonym wysoko spiętym kucyku i wymalowana przez kuzynkę farbami na policzkach. stał oparty o maskę samochodu z kumplami którzy zaczęli gwizdać i przeszywać mnie wzrokiem z góry na dół. - nie komentować. - zaśmiałam się podchodząc do niego, objął moje ramiona jedną ręką dobierając się do moich ust. - taką Cię najbardziej lubię. - wyszeptał do ucha rozwalając mi kucyka. - teraz powinieneś się mnie wstydzić. - rzuciłam. - coś nie tak z głową? teraz właśnie chwalę się, że mam taką ładną dziewczynę. a te pasztety niech zazdroszczą bo nie wiedzą jak to jest mieć taką dziewczynę. - uśmiechnął się i wbił się w moje usta.
Zmień swoje wnioski lub przekonania co do wydarzeń, które miały miejsce w twojej przeszłości, a będziesz mógł zmienić sposób, w jaki dzisiaj przeżywasz swoje życie. Niektóre przekonania naprawdę mogą podcinać nam skrzydła.
`Pytają mnie, czy prawdziwa miłość może się w życiu zdarzyć więcej niż raz. Dla mnie jest to pytanie zdumiewające. To tak, jakby ktoś pytał, czy tak naprawdę można oddychać więcej niż raz. A ja mam wrażenie, że każdy oddech jest prawdziwy.
I wolę wspominać o nas w samotności niż przytulać kogokolwiek innego ..
Naucz mnie, jak żyć tam, gdzie Ciebie nie ma. Naucz mnie jak zapamiętywać każdą Twoją czułość, by pączkowała wtedy, gdy jesteś daleko. Naucz mnie, jak nie budzić się z krzykiem, gdy jesteś nie dla mnie ...
`Bo ja lubię do Ciebie pisać. Z różnych powodów. Między innymi dlatego, że chcę, żebyś wiedziała, że myślę o Tobie. To dość egoistyczna pobudka, ale nie mam zamiaru się jej wypierać. A myślę dużo i często. Właściwie myśli o Tobie towarzyszą mi w każdej sytuacji. I nie masz pojęcia, jak bardzo jest mi z tym dobrze. A przy okazji wymyślam różne rzeczy. Z którymi też przeważenie jest mi dobrze. Bo bardzo wysoko cenię fakt, że zaistniałaś w moim życiu. Ostatnio zresztą trudno używać słów takich jak cenię. Ostatnio czasami wydaje mi się, że słowa są za małe. Dlatego dziękuję Ci. Dziękuję Ci z całą powagą i nieuchronnym lekkim wzruszeniem za to, że jesteś. I że ja mogę być.
I już od dawna chyba nie było aż tak źle. Nie chcesz wychodzić z domu. Nie masz na to psychicznej siły. Wychodzisz. Robisz co musisz. Wracasz czym prędzej do domu, którego nienawidzisz. Ale większym piekłem okazuje się świat. Przez całą drogę nie marzysz o niczym innym niż o wygodnych ubraniach, związanych włosach, słuchawkach, iPodzie, Soupie, pościeli, ulubionej poduszce, ostatecznie śnie. Nie chcesz doświadczać życia. Chcesz je przespać, obudzić się kiedy będzie lepiej. Nie chcesz być już tą osobą, której inni oczekują. Chcesz być sobą. Chcesz coś zmienić. Ale nie możesz nic. Wracasz, robisz to o czym marzyłaś. Kładziesz się. Jesteś bezpieczna. Twoje potwory pod łóżkiem pilnują Cię. I tylko ciemność jest Twoim sprzymierzeńcem. Nikt nie widzi Twoich łez. Śpisz. Obecność ludzi Cię nie cieszy. Ktoś zawiódł, ktoś odszedł. Wydawało Ci się, że taka dusza jak Ty nigdy nie przetrwa bez znajomych. Ludzie, których towarzystwo przynosiło Ci niegdyś największą frajdę, jest dla Ciebie mało ważne. Okazuje się, że możesz żyć bez nich. Uczysz się tego. Leżysz w łóżku. Patrzysz w sufit. Gdzie podziały się tamte dni? Kiedy uśmiechałaś się beztrosko, wcale nie zaprzeczając fałszywym uśmiechem na zarzut, że jesteś smutna. Wreszcie jesz za dużo. Spalasz uporczywie z wyrzutami sumienia. Aż za pewnym razem nie chce Ci się. Nie wychodzisz z łóżka na poranny basen czy trening. Zostajesz. I już nigdy więcej nie masz ochoty na to, by powstać.
Nie dbam o to, co ludzie myślą, albo mówią o mnie, wiem kim jestem.
Nastoletnie wybory decydują o dorosłym życiu.
Nie jestem idealna, przeważnie jak coś sobie planuje to mi nie wychodzi, nie potrafię rozmawiać z ludźmi których nie znam dostatecznie dobrze, wszystkim się przejmuje, nigdy nie mam pieniędzy, nie potrafię szybko myśleć, jestem uparta jak osioł i uwielbiam jak ktoś mnie do czegoś przekonuje, uwielbiam słodycze, nienawidzę monotonii, kocham herbatę a moje pokłady łez wyczerpały się już dawno.