mail: [email protected]
w końcu weekend <3
miłość o smaku lemoniady.
Odwaga w dużej mierze może zakryć czyjąś głupotę.
Dobra groźba jest często skuteczniejsza niż cios.
Zawsze masz szansę, by zacząć wszystko jeszcze raz,
by na nowo obudzić w sobie wiarę.
jeżeli umiesz uśmiechem uszczęśliwiać ludzi to jesteś naprawdę dobrym człowiekiem.
Ojcowie zdolnych dzieci są gorącymi zwolennikami teorii dziedziczenia
Śmiej się. Niech reszta świata zastanawia się dlaczego.
już nie wiem czy zaczynam żyć czy przestaję umierać.
A może umrzeć z miłości to tak naprawdę zniknąć dla reszty świata i żyć we własnym? Wiesz, taki Twój kawałek nieba, część galaktyki zupełnie na wyłączność.
''Oni nic nie wiedzą,tylko ja wiem jak o Ciebie zadbać''
Nie wytrzymam. Jestem taką uczuciową sierotką, że potrzebuję kogoś obok, kto mnie pogłaska i minimum cztery razy w ciągu dnia powie, że jestem ważna. Każdy atom, z którego jestem zbudowana, zawiera pierwiastki skumulowanych kompleksów i dlatego muszę wiedzieć, że ktoś mnie lubi, lubi tego potworka we mnie i tego paskudnego zmieniacza nastrojów, który we mnie siedzi i sprytnie przełącza kanały.
Kochać znaczy zaopiekować się czyjąś samotnością i nie starać się ani jej zburzyć, ani nawet poznać.
A gdyby się okazało, że wszyscy gonimy za czymś, co od dawna jest w naszym posiadaniu?
Najlepszy sposób to nie walczyć, po prostu odpuścić. Nie próbuj stale wszystkiego naprawiać. To, przed czym uciekasz, przyczepia się tylko do ciebie na dłużej. Kiedy z czymś walczysz, tylko to wzmacniasz. Nie rób tego, co chcesz. Rób to, czego nie chcesz. Rób to, czego uczono cię nie chcieć. To odwrotność pogoni za szczęściem.
Jeśli będziesz wciąż oglądał się na demony za tobą, nigdy nie dostrzeżesz anioła na twojej drodze.
Stworzeni dla siebie zejdą się prędzej czy później.
Trochę miłości to jak trochę dobrego wina. Nadmiar jednego lub drugiego szkodzi zdrowiu.
Jej serce biło jak szalone nie mogąc przyzwyczaić się do jego obecności, Na raz zrobiło się jej gorąco, wydawałoby się, że mocno wzburzona, gorąca krew rozerwie jej żyły z obawy i podniecenia. Patrzyła na niego i pragnęła by czas zatrzymał się w tej chwili. Siedział na jej łóżku w białej koszulce, a światło żarówki dodawało blasku jego rudym włosom. Spojrzał na nią swymi niebieskimi, lekko zaczerwienionymi oczami. Tak bardzo chciała go dotknąć. W tym momencie tylko tego pragnęła. Nie mogła się powstrzymać i mimo swojego strachu złapała go za rękę i przysunęła ją do swojego policzka. Chciała, by wiedział, do jakiego stanu ją doprowadza.
`Niech się miłość nie kojarzy z pożegnaniem,
niech pogoda opromieni każdą myśl...`